Jadę dzisiaj do Siostry, a głupio tak jechać
z pustymi rękami. Chciałam coś szybkiego, nieskomplikowanego, bo przed wyjazdem
mam jeszcze zamiar pomęczyć trochę bieżnię, hahaha. I w ten sposób wybór padł na
ciasto z dzieciństwa – ucieraniec.
Składniki:
- 1,5
szklanki mąki pszennej
- 0,5
szklanki cukru
- 1
opakowanie cukru waniliowego
- 1 szklanka
oleju
- 4 duże
jajka
- 1,5
łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżka
ciemnego kakao
- ½ szklanki
suszonej żurawiny
- 3 gruszki
- cukier
puder do posypania
Sposób przygotowania:
Gruszki dzielimy na ćwiartki,
obieramy ze skóry i usuwamy gniazda nasienne.
Całe jajka ubijamy z cukrami na
puszystą masę. Dodajemy mąkę, proszek do pieczenia oraz olej i mieszamy, aż
wszystkie składniki dokładnie się połączą.
Dzielimy ciasto na dwie części i
do jednej z nich dodajemy kakao. Mieszamy.
Foremkę 20 cm x 20 cm
wykładamy papierem do pieczenia, wylewamy do formy jasne ciasto, wyrównujemy.
Łyżką nakładamy kleksy z ciemnego ciasta. Każdego kleksa posypujemy suszoną
żurawiną i w środek wkładamy kawałek gruszki.
Pieczemy w 170°C około 35-40
minut (to tzw. „suchego patyczka”).
Cukrem pudrem posypujemy tuż
przed podaniem.
Pewna mądra kobieta ;) powiedziała mi że nie ma co kombinować .Powiedziała że sprawdza się to i w życiu ;)
OdpowiedzUsuńCiasto wygląda wspaniale i z pewnością jest przepyszne , czekam na więcej .
JFK
Dziękuję ;)
OdpowiedzUsuńCiasto pycha :) Smakowało jeszcze lepiej niż wyglądało.
OdpowiedzUsuńA do siostry wpadaj i z pustymi rękami, zawsze kiedy masz ochotę.
Pozdrawiam - M - ciast destruktor ;)
Dzięki, Michał :D Uściski dla Eli :)
Usuń