Święta za pasem, a śniegu ani
widu, ani słychu. Tymczasem marzy mi się zima: piękna, pełna czaru i magii. Ach…
Gałęzie choinek uginają się pod
śnieżnymi czapami, na szybach mróz maluje bajeczne wzory, prószy śnieg,
zamieniając świat w krainę Królowej Śniegu, a w kominku wesoło strzela
ogień… Siedzę wtulona w miękki fotel i trzymam w rękach talerzyk, z którego
uśmiecha się do mnie kawałek szarlotki, roztaczając wokół delikatny zapach
cynamonu zmieszany z aromatem prażonych jabłek przyprawionych nutą wanilii.
Marzenie.
Skoro jednak nie ma śniegu, to
przynajmniej zapraszam na zimową szarlotkę, skrytą pod śnieżną pierzynką. Smacznego
i miłej niedzieli.
Składniki na
kruche ciasto:
- 250g mąki
krupczatki
- 120g masła
+ odrobina do wysmarowania tortownicy
- 1 żółtko z
dużego jajka
- 1 łyżka
cukru pudru
- ½ łyżeczki
mielonego cynamonu
Składniki na
masę jabłkową:
- 500g
prażonych jabłek
Składniki na
masę budyniową:
- 1 paczka
budyniu waniliowego z cukrem (takiego na 0,5l mleka)
- 350ml
mleka
Składniki na
puchową pierzynkę:
- 1 białko
- ½ łyżeczki
winnego octu
- 50g cukru
pudru
- ½ łyżeczki
mąki ziemniaczanej
Sposób przygotowania:
Włączamy piekarnik – niech się
rozgrzewa do 180°C.
Małą tortownicę o średnicy ok.
20cm smarujemy masłem.
Masło siekamy z mąką, dodajemy
żółtko, cukier puder, cynamon i szybko zagniatamy. Powinniśmy uzyskać ciasto o
konsystencji zbliżonej do mokrego piasku. Tymże „piaskiem” wylepiamy najpierw
boki tortownicy. Resztę wsypujemy do tortownicy, wyrównujemy i delikatnie
uklepujemy na dnie.
Wstawiamy do nagrzanego
piekarnika i podpiekamy przez 5-6 minut.
W czasie, gdy podpieka się nam
spód, przygotowujemy budyń. Postępujemy zgodnie z instrukcją zawartą na
opakowaniu budyniu z tą różnicą, że zamiast 500ml mleka bierzemy 350ml.
Na podpieczony spód wykładamy
prażone jabłka, na wierzch wylewamy gorący budyń i ponownie wstawiamy do
piekarnika. Pieczemy 15 minut.
W trakcie pieczenia się ciasta
zabieramy się za pierzynkę. Białko ubijamy na sztywną pianę, dodajemy ocet
winny, mąkę ziemniaczaną, cukier puder i delikatnie, ale dokładnie,
mieszamy. Gdy ciasto mamy już podpieczone, wykładamy na jego górę pianę,
formując łyżką śnieżne zaspy.
Zmniejszamy w piekarniku
temperaturę do 150°C i po raz ostatni wstawiamy tam ciasto. Pieczemy około 15 minut.
Gotową szarlotkę wyciągamy z
piekarnika, ale nie wyjmujemy jej od razu z tortownicy. Ciasto potrzebuje
teraz kilku godzin spokoju aby ostygnąć i dobrze związać. Potem pozostaje
tylko cieszyć się jego urodą i smakiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz :)
Zostanie opublikowany po zaakceptowaniu przez moderatora.