czwartek, 29 października 2015

Ciasto dyniowo-pomarańczowe z orzechami



Pamiętacie bajkę o Kopciuszku i ten moment, kiedy matka chrzestna (która była wróżką) kazała Kopciuszkowi przynieść z warzywniaka dynię, a potem przemieniła ją (oczywiście dynię, a nie Kopciuszka) w piękną szczerozłotą karocę? Tiaa… – powiecie. – A co to ma wspólnego z pieczeniem ciasta? Otóż ma. Wróżka zrobiła dyniowe czary-mary? My w naszych kuchniach też możemy. Co prawda nie wyczarujemy tym sposobem super bajeranckiego środka transportu (a szkoda…), ale w równie magiczny sposób przemienimy pozornie zwykłą dynię w odjazdowe, pyszne, wilgotne i aromatyczne ciasto. I wcale nie potrzebujemy do tego ani wróżki, ani magicznej różdżki. Wystarczy nam wspaniała dynia Hokkaido – dynia o suchym oraz intensywnie pomarańczowym miąższu (zawiera sporą ilość karotenu) i lekkim orzechowym smaku. No i jeszcze jedno: to jedyna dynia, której nie trzeba obierać ze skóry (za co kocham ją miłością wielką), gdyż jej skórka mięknie podczas gotowania/pieczenia. No to zabierajmy się do uprawiania czarów…






Składniki:

- 750g dyni Hokkaido (przed wydrążeniem nasion)
- ¾ szklanki białego cukru
- 15g cukru waniliowego
- 1 szklanka siekanych orzechów włoskich
- ½ łyżeczki mielonego imbiru
- ¾ szklanki soku pomarańczowego
- 2 szklanki mąki pszennej
- 2 łyżki kaszy manny
- 3 duże jajka
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 150g waniliowego serka Danio
- 2 łyżki cukru pudru
- 1 łyżka miękkiego masła (82%)

Sposób przygotowania:

Z dyni wydrążamy nasiona i kroimy miąższ w drobną kosteczkę – to najbardziej mozolna praca przy pieczeniu tego ciasta. Gdy ją wykonamy, będzie już z górki.
Sok pomarańczowy zagotowujemy z cukrem (zwykłym kryształem) oraz cukrem waniliowym. Mieszamy, aby cukry się rozpuściły. Gdy sok się zagotuje – wrzucamy pokrojony miąższ z dyni wraz z mielonym imbirem i od momentu ponownego zagotowania dotujemy około 1-2 minuty. Tylko tyle, aby dynia nam lekko zmiękła. Odstawiamy do przestudzenia.
Rozdzielamy białka od żółtek. Białka ubijamy na sztywną pianę, a żółtka lekko rozcieramy.
Mąkę mieszamy z kaszą manną, proszkiem do pieczenia oraz sodą.
Do przestudzonej dyni w soku pomarańczowym dodajemy żółtka i mieszamy. Następnie dodajemy przygotowaną mieszankę suchych składników (mąka, kasza, proszek oraz soda) i ponownie dokładnie mieszamy. Na samym końcu całość łączymy delikatnie z ubitą pianą z białek.
Ciasto przekładamy do foremki o wymiarach 20cm x 20cm, którą uprzednio wykładamy papierem do pieczenia. Pakujemy do piekarnika (który nastawiamy na 200°C – z termoobiegiem) i pieczemy około 55 minut. Po upieczeniu odstawiamy ciasto do przestudzenia.
Do czasu aż ciasto będzie zimne (a przynajmniej chłodne, no dobra… letnie – wiem, że trudno się powstrzymać przed podjadaniem) spokojnie zdążymy przygotować serkową „omastę”. W tym celu w misce dokładnie rozcieramy mikserem: Danio, cukier puder i masło. Gotowym serkowym aksamitnym kremem smarujemy całe ciasto (lub każdy kawałek z osobna) i wreszcie zabieramy się do łasuchowania.



 



3 komentarze:

  1. Wygląda wspaniale :)prawdziwe czary :) pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, zakupy dyniowe zrobione - tak więc wieczorem zabieram się do pieczenia ... :)
    Buziaki _ Kasia

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :)

Zostanie opublikowany po zaakceptowaniu przez moderatora.